Według ostatnich statystyk widoczny jest wyraźny wzrost rowerzystów w ruchu drogowym. Przez łagodne zimy część rowerzystów decyduje się również na jazdy praktycznie przez cały rok. O tym, że jazda rowerem w ruchu miejskim bywa niebezpieczna mówić nie trzeba – każdy kto jeździ komunikacją zapewne wie jak łatwo nie zauważyć roweru i że w razie kolizji rowerzysty z samochodem ten pierwszy pozostaje bez szans. 

Hovding chcąc zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów stworzył innowacyjny kask, który posiada wbudowaną poduszkę powietrzną. Działa ona bardzo podobnie do tych znanych nam z samochodów. W trakcie kolizji poduszka niemal natychmiast otwiera się, dzięki czemu nasza głowa pozostaje zabezpieczona przed bezpośrednim uderzeniem.

Z zewnątrz na pierwszy rzut oka kask nie przypomina typowego kasku. Jest to jakby opaska owinięta wokół szyi. Wbudowane czujniki rejestrują ruch rowerzysty do 200 razy na sekundę. W razie wyłapania przez czujniki wypadku, w 0,1 sekundę poduszka wypełnia się gazem.

Według zapewnień producenta poduszka utrzymuje cały czas takie samo ciśnienie w trakcie kolizji, dzięki czemu można ona wytrzymać kilkukrotne uderzenia. Według badań przeprowadzonych przez szwedzką firmę Folksam, kaski Hovding pochłaniają do trzech razy większą energię wstrząsów od pozostałych dostępnych na rynku modeli. Możliwości kasu możecie zobaczyć na poniższym filmie:

Cena kasku nie jest mała - wynosi około 1700 zł (400 euro). Warto również dodać, że kask w momencie wypadku nawet stosunkowo lekkiego nie nadaje się ponownie do użytku - oczywiście zakładając sytuację w której poduszka się otwiera. Biorąc pod uwagę, że w trakcie roku może dość do kilku wywrotek chociażby poprzez stracenie równowagi (bez udziału osób trzecich), co spowoduje aktywację poduszki, zakup kilku kasków będzie z punktu przeciętnego rowerzysty całkowicie nieopłacalny. Może jednak uratować życie w momencie kolizji z samochodoem, a co nie powinno mieć swojej ceny. Jestem przekonany, że kask przyjmie się na wybranych rynkach np w krajach skandynawskich, ale na polskich drogach będzie to rzadki widok.