Na początku miesiąca do naszej redakcji trafił robot iRobot Roomba 980. Zapowiedzieliśmy wówczas jego test i słowa dotrzymaliśmy. Poznajcie naszego nowego redakcyjnego kolegę.
Na początku dla tych, co nie wiedzą czym jest Roomba 980. Jest to urządzenie, które ma nas odciążyć od domowych obowiązków do jakich zalicza się odkurzanie. Robot automatycznie wyjeżdża ze swojej stacji dokującej i rozpoczyna odkurzanie pomieszczeń do których udzielimy mu dostępu czyli po prostu tam gdzie zostawimy otwarte drzwi. Przyznam się, że dość sceptycznie podchodziłem do tego urządzenia, po pierwszym uruchomieniu byłem nawet lekko rozczarowany, że dość wolno sprząta. Do czasu…
IRobot Roomba 980 używamy w redakcji od 3 tygodni. W tym czasie specjalnie ani razu nie był używany zwykły odkurzacz, aby sprawdzić jako sprawdzi się Roomba w codziennym życiu.
1. Inteligenta bestia
Aby sprawie poruszać się po pomieszczeniach iRobot zastosował system nawigacyjny iAdapt 2.0, który wykorzystuje najbardziej optymalny wzór sprzątania za pomocą wbudowanych odpowiednich czujników. W skrócie mówiąc robot sam w trakcie sprzątania planuje trasę tak, aby nie jeździć bez sensu w kółko lub tylko w jednym pomieszczeniu.
Od samego początku byłem ciekaw jak Robot poradzi sobie z przeszkodami np. lampą podłogową lub filarem. Okazuje się, że dzięki również i tutaj zostało to dopracowane prawie do perfekcji za sprawą czujników zbliżeniowych – robot widząc przeszkodę znacznie przed nią wyhamowuje i delikatnie podjeżdża, aby nie jej nie uszkodzić. Robi to na tyle delikatnie, że nie musimy się martwić o to, że coś zostanie uszkodzone lub wywrócone.
2. Sokole oko
Na górze urządzenia znajduje się oko – jest to kamera skanująca dany obszar. Ma ona na celu głównie sprawdzenie czy robot np. zmieści się pod łóżko, komodę itd. Jeżeli wysokość miałaby się okazać zbyt mała, to dany obszar jest omijany. Skaner ten jest też wykorzystywany do budowy mapy punktów orientacyjnych. Dzięki temu nie gubi się w pomieszczeniach i wie gdzie już pracował.
3. Wydajność
Czas pracy robota to około 2 godziny. W zupełności wystarczający żeby posprzątać większe powierzchnie. W naszym redakcyjnym przypadku są to dwie kondygnacje po 100 m2 każda. W pełni naładowany robot jest w stanie posprzątać całą dolną kondygnację i około połowę górnej. Wynik też będzie jednak indywidualny dla każdego w zależności od tego ile jest pomieszczeń, co jest położone na podłogach, czy jest dużo zakamarków i ile jest brudu…
Wbudowany czujnik wyłapuje ilość zabrudzeń przez co robot sam wie czy ma dany obszar posprzątać raz czy może dwa razy, żeby była na pewno czysta.
Większość testowanych podłóg stanowiły panele oraz terakota. Bez problemu poradził sobie również z dywanem z krótkim włosem oraz wykładziną. Roomba 980 ma wbudowany specjalny czujnik, który rozpoznaje powierzchnie po której jeździ – jeżeli wjeżdża na dywan to automatycznie zwiększa moc nawet 10-krotnie.
4. Używanie
Samo korzystanie z urządzenia jest bardzo proste. Do kontaktu podpięta jest stacja dokująca na której robot cały czas się znajduje. Stacja dokująca pełni dwie funkcje – ładuje baterię (do pełna zajmuje to około 2h) oraz wskazuje przysłowiowy dom dla robota czyli miejsce gdzie ma powrócić po posprzątaniu. Co ważne jeżeli np. w trakcie sprzątania wyczerpie się bateria to Roomba sama wróci do stacji dokującej, żeby naładować swoją baterię i automatycznie wyruszyć do dalszego sprzątania.
Urządzenie uruchamiamy przyciskiem HOME umieszczonym na górnej obudowie. Sygnalizacja dźwiękowa oznacza rozpoczęcie pracy urządzenia po czym słychać uruchomienie silnika. Odgłos jest zbliżony do pracy zwykłego odkurzacza – jest dość cicho, nie ma też takich tonów, które mogłyby drażnić.
Podczas pracy na urządzeniu pokazywany jest również stan naładowania akumlatora – zielony kolor oznacza, że jest dobrze naładowany, pomarańczowy, że około połowy i mniej natomiast czerwony wskazuje na rozładowanie.
Oprócz przycisku Home mamy też dla ikonkę Domku – po jej naciśnięciu Roomba wraca do stacji dokującej oraz ikonkę Celownika – jej wybranie będzie oznaczało, że chcemy aby robot posprzątał tylko mały kawałek podłogi np. tam gdzie go postawimy.
Tyle jeśli chodzi o samo włączanie urządzenia. Dochodzi natomiast eksploatacja czyli np. opróżnienie pojemnika. Jeżeli jest on pełny to zobaczycie miganie poniżej diody. Wówczas należy z przodu obudowy wyjąć pojemnik na bród i go opróżnić. Nam zdarzyło się to raz na 3 tygodnie testów.
5. Aplikacja – jakie to wspaniałe
IRobot Roomba 980 jest pierwszym odkurzaczem z tej serii, który został wyposażony w sterowanie również za pomocą aplikacji mobilnej. Może być ona zainstalowana np. na Android lub iPhone. Z niej jesteście w stanie zarządzać całkowitą pracą urządzenia nie będąc np. w domu!
Wychodzicie do sklepu i przypominacie sobie, że dobrze byłoby poodkurzać – wchodzicie do aplikacji, uruchamiacie z niej robota – wracacie a tu czysto! Aby to było możliwe konieczne jest podpięcie robota do domowego lub biurowego Wifi, co jest bardzo proste dzięki czytelnej instrukcji. Parowanie urządzenia odbywa się jednorazowo i trwa około minuty.
W aplikacji widzicie również jak bardzo jest zapełniony pojemnik na bród, kiedy należy wymienić filtry czy szczotki.
Przechodząc do podsumowania warto wydać ocenę odnośnie jakości sprzątania. Tak jak wspomniałem wyżej – urządzenie testowaliśmy przez trzy tygodnie nie korzystając w tym czasie z normalnego odkurzacza. Robot sprawdził się rewelacyjnie – powiedziałbym, że nawet lepiej niż normalny odkurzacz z tego względu, że dzięki automatycznie ustawionej funkcji w aplikacji mobilnej miał zaplanowane codzienne sprzątanie o tej samej godzinie. W efekcie nie było takiego momentu, że podłogi się pobrudziły na tyle, że trzeba sięgać po normalny odkurzacz. Po prostu było cały czas czysto.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony i z całym przekonaniem mogę polecić produkt zarówno do użytku domowego i biurowego. Jestem też pewien, że w przyszłości gdy urządzenia te będą tańsze to w pełni zastąpią zwykłe odkurzacze.
Marcin |