Odkurzacze automatyczne: porównanie najpopularniejszych modeli

Odkurzacze automatyczne, roboty odkurzacze, roboty sprzątające, odkurzacze bezprzewodowe, roboty odkurzające. Tyle określeń, choć bardziej dogłębna analiza internetu pozwoliłaby tę listę rozbudować. Generalnie każde z nich określa urządzenie, które samodzielnie poruszając się po naszym mieszkaniu odkurza podłogę. Konstrukcji na rynku znajdziecie zatrzęsienie, bo marek dużo, a każda ma kilka modeli. Kto okaże się królem, kto rycerzem, a kto zwykłym giermkiem? Zapraszamy do zapoznania się z naszym zestawieniem.

1. iRobot Roomba e5

roomba e5
Tak, tak, wiemy, jesteśmy przewidywalni, ale nic nie poradzimy na to, że to właśnie sprzęt od najbardziej rozpoznawalnej marki automatycznych odkurzaczy jest według nas najlepszy. Roomba e5 w swoim działaniu jest bardzo metodyczna i najlepiej w teście podołała zadaniu uprzątnięcia np. szklanki mąki. Po prostu jeździ do czasu, aż wszystko zostanie odkurzone, nawet przez półtorej godziny. Wykonana bardzo dobrze, wszystko dobrze spasowane i logiczne. Duży plus za aplikację, która jest po prostu ludzka. Jest w niej wszystko, a jednocześnie najważniejsze w codziennym użytkowaniu funkcje są na wierzchu. Bardzo wygodne są gumowe szczotki. To już nawet nie chodzi o efektywność, one po prostu w przeciwieństwie do rozwiązań innych producentów praktycznie eliminują osadzanie na nich włosów czy innych zabrudzeń, a to co na nich zostanie jest łatwe do ściągnięcia. Wygodnym rozwiązaniem okazał się też pojemnik na brud, który jest dopracowany i można go myć pod bieżącą wodą. Roomba e5 wygrywa nasze zestawienie zarówno pod względem funkcjonalności, jak i designu. Doskonała jakość w dobrej cenie – 2500zł.

2. Electrolux Pure i9

electrolux i9
Pojawienie się tego robota na rynku zapowiadało ciekawe zamieszanie w kotle robo-odkurzaczy. Miał się okazać delikatnym twardzielem, który uważnie obejdzie się z meblami i będzie bezlitosny dla zabrudzeń. Jak jest w rzeczywistości? Jest tak delikatny, że w słoneczne dni padający na podłogę cień często interpretuje jako przeszkodę i na wszelki wypadek nie chce się jej narazić. Jest twardzielem przekonanym o swojej wyższości do tego stopnia, że część zabrudzeń pozostawia nieruszoną, zapewne niegodną jego uwagi. Wyróżnia się niecodziennym, trójkątnym kształtem, który miał idealnie sprawdzać się przy sprzątaniu narożników. Efekt jest zdumiewający, bo naprawdę trafiało do nas to założenie, wydawało się logiczne. Rozczarowujące jest to, że ten kształt nic nie dał, efekt pracy nie jest tak dobry jak w przypadku okrągłych robotów. Cena około 2800 zł. Za robota, który sprząta gdzie chce i w dodatku niedokładnie?

3. Samsung Powerbot VR20K9350WK

samsung powerbot
Robot, którego nazwa mówi wszystko – będzie dziwnie. Kiedy przyjrzymy się historii odkurzaczy autonomicznych Samsunga, zobaczymy konsekwencję. Konsekwencję w niekonsekwencji. Tu nie ma żadnej myśli przewodniej, rozwiązania które były ok., nagle znikają, rozwiązania które były złe - pozostają. Może to sztuka poszukiwania. Wróćmy do naszego modelu, bo ma on sporo zalet – duża moc ssania, sprząta całkiem nieźle. Ma też szereg wad. Całkiem nieźle sprząta środek pokoju, ale przy ścianach i w rogach jest po prostu źle. Można mieć zastrzeżenia do szczotki bocznej, ale tu się o nią po prostu prosi. Jest piekielnie głośny i dla osób, które chcą przebywać w pomieszczeniu, w którym pracuje, przydałoby się dodanie w zestawie bonów na badanie słuchu. Jak finalnie ocenić tego robota za około 3500 zł? Jest nieźle, na pewno nie najlepiej w zestawieniu, głośno, ale… naprawdę przyzwoicie. Dobrej jakości odkurzacz automatyczny ze swoimi wadami. Szkoda tylko, że z uwagi na budowę i wysokość nie wjeżdża pod większość mebli.

4. Neato Botvac D7

Neato Botvac D7
Wraz z iRobotem, Neato pokazuje, że najlepsze efekty osiąga się, gdy skupi się na jednym rodzaju produktu i opracowuje autorskie rozwiązania. Dobra efektywność, niezła nawigacja, super aplikacja – to kluczowe zalety Botvaca D7. Przy pierwszym uruchomieniu podziwia się grację, z jaką ten robot się porusza. Neato jest klasowym przeciętniakiem – wszystko robi dobrze . Jego problemem jest to, że w tej klasie jest geniusz, który robi większość rzeczy lepiej. Neato szczyci się nawigacją opartą o dalmierz. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, ale ma też potężne wady – często zasłonę traktuje jako ścianę i za nią nie odkurza. Mamy też wrażenie, że potrafi się zgubić. Ma szczotkę boczną, ale jej umiejscowienie sprawia, że w samym rogu nie daje rady tak, jak Roomba. Można mieć zastrzeżenia do jakości materiałów, ale to kwestia sporna.
Generalnie jest to bardzo dobry robot, jednak ze względu na cenę (4000 zł) i niedociągnięcia nie może znaleźć się na czele zestawienia.

5. Xiaomi Roborock

Xiaomi Roborock
Przedziwna historia. Nie wiemy czy to Xiaomi czy też Roborock, bo powiązania między tymi markami pozostają tajemnicze. Ze względu na wykorzystane technologie iRobota czy Neato można nazwać ten produkt „chińskim dzieckiem tych amerykańskich marek”. Czy jest ich średnią, czy też je przewyższa? Takie pytanie można zadać po lekturze opinii internautów. W naszej ocenie jest jednak trzecia opcja - to urządzenie nas rozczarowało. Niedokładnie pokrywa powierzchnie, jest znacznie gorzej wykonane. Kiedy chcemy się czegoś dowiedzieć, dostajemy po głowie językiem chińskim i angielskim. I choć angielski daje mniej informacji, to stawiamy na niego. Na dodatek obudowa robota jest biała. Świetny kolor dla urządzenia elektronicznego, ale dla odkurzacza? To jak założyć śnieżnobiałe spodnie do pracy w ogrodzie podczas deszczu. Produkt stosunkowo niezły, ale niedopracowany i niedostosowany do polskich warunków. Cena około 2000 zł jest chyba największym plusem, choć też trzeba mieć w pamięci ciężko dostępne części i brak oficjalnego serwisu.

6. RoboJet Air

RoboJet Air
Porusza się… dziwnie i niedokładnie. Teoretycznie przy ścianie zawraca o 180 stopni, ale ścieżka poruszania nie jest równoległa do poprzedniej, tak jak można by się tego spodziewać. Częstym motywem poruszania się jest spirala, która pojawia się również gdy… się tego nie spodziewamy. Finalnie - wyniki sprzątania, jak na te wątpliwości, są niezłe. Do robota dołączony jest moduł oczyszczacza powietrza, który ogranicza efektywność odkurzania. Jest to ciekawa idea, ale to raczej ciekawostka na poziomie wiertarki z funkcją pędzla, a również pozostawia to nas z pytaniem o jakość zastosowanych w robocie filtrów. Zastosowaną tu lampę UV traktujemy jako kolejne udziwnienie. Robot kosztuje 1200 zł i traktujemy go raczej jako zabawkę z gadżetami niż porządne urządzenie sprzątające.

 

Redakcja HardLab.pl

HARDLAB BIALE

HardLab to serwis blogowy na którym znajdziesz aktualne informacje związane z branżą technologiczną, tym co nas otacza oraz tym co dzieje się w internecie.