Najnowszy i zarazem jedyny w ofercie dron GoPro Karma zostaje wycofany z rynku… Powodem jest wada układu zasilania, która stwarza realne ryzyko wypadku. 

Debiut miał miejsce dopiero kilka tygodni temu i był długo wyczekiwany, co mogłoby sugerować, że sprzęt powinien być wolny od wad. Niestety jak widać po komunikacie opublikowanym przez GoPro, część wyprodukowanych modeli może w trakcie lotu utracić zasilanie z akumlatora, co oznaczałoby całkowitą utratę sterowania urządzeniem.

Zwrot drona – tylko kasa bez nowego modelu
Klienci proszeni są o zwrot drona bezpośrednio do producenta lub do sklepu w którym został on zakupiony. Klient bez problemu powinien otrzymać zwrot kwoty zakupu.
Nie ma na razie mowy o wymianie drona na nowy, co z punktu marketingowe wygląda dość słabo. Klienci zapewne nie będą tracić czasu na wypuszczenie nowej serii wolnej od wady tylko skorzystają z oferty konkurencji.

Warto dodać, że sam w sobie dron jest bardzo ciekawy. Jego konstrukcja umożliwia łatwe złożenie, dzięki czemu staje się on w pełni mobilny np. podczas górskich podróży – bez problemu zmieści się w plecaku. Obecnie największą konkurencją jest dron DJI Mavic, którego pierwsze testy pokazują jak świetne to urządzenie zwłaszcza jeśli chodzi o jakość nagrań oraz stabilizacji. Przewagę nad Karmą ma również w długości lotu na jednej baterii, maksymalnym dystansem oraz prędkością.

Tak naprawdę sytuacja z wadliwym zasilaniem Karmą jest idealna na klientów, którzy pospieszyli się z zakupem drona od GoPro bo teraz bez problemu będą mogli wymienić go na Mavica.
Jednym z rozwiązań dla GoPro jest albo wypuszczenie modelu Karmy w dużo niższych cenach albo ponowne zaprojektowanie nowego modelu, który będzie w stanie konkurować z Maviciem.

Na pocieszenie jednak można powiedzieć, że karma zawsze wraca 