Xiaomi Roborock S50 (druga generacja) – recenzja i test przejazdów

Od kilku tygodni w naszej redakcji gości robot Xiaomi Roborock S50, który jest drugą generacją popularnego automatycznego odkurzacza. Sprzęt zdobył zainteresowanie wśród klientów głównie atrakcyjną ceną względem jego możliwości. Czy faktycznie jest to ciekawy i warty polecenia sprzęt? Sprawdziliśmy to w naszym teście, gdzie przygotowaliśmy kilka najbardziej popularnych scenerii. 

Zanim przejdziemy do części z testami to najpierw o samym sprzęcie oraz tym, co dostaniemy w zestawie. 

 

Obudowa i wyposażenie

Robot w polskich sklepach dostępny jest w połyskliwym białym kolorze. Na rynku dostępne są również wersje czarne, ale nie udało nam się go zobaczyć na żywo w żadnym większym sklepie. Sam robot konstrukcją przypomina rynkowego lidera w branży odkurzaczy automatycznych iRobot Roomba. Charakterystycznym elementem jest wieżyczka w której znajduje się laser odpowiedzialny za skanowanie pomieszczenia. Laser odpowiedzialny jest również za rozpoznawanie przeszkód np. ścian oraz planowanie trasy przejazdu. Na górze robota znajdziemy również trzy przyciski. Główny i największy służy do uruchomienia robota, po jego lewej stronie jest przycisk uruchamiający sprzątanie w bliskiej okolicy, a po prawej przycisk oddelegowujący robota do stacji dokującej. Z przodu znajdziemy plastikową osłonę, która pod dojechaniu do przeszkody amortyzuje uderzenie.

 xiaomi odkurzacz

Górna część obudowy skrywa również klapkę pod którą znajduje się łatwo dostępny pojemnik na zebrany bród oraz filtr.

xiaomi pojemnik

Od spodu znajdziemy dodatkowe czujniki wysokościowe, które odpowiadają za to aby robot nie zjechał ze schodów. Znajdują się również dwie wirujące szczotki – jedna odpowiada za zamiatanie brudów, które są następnie wciągane do pojemnika. Po bokach znajdziemy dwa duże koła uginające się np. przy próbie przejechania przez niskie przeszkody. 

robot xiaomi doł

W zestawie z robotem znajdziemy:

- białą stację dokującą z szarym kablem (niestety po jego wpięciu z boku nie wygląda on zbyt estetycznie)

- instrukcję

- dodatkowy filtr

- pojemnik na wodę oraz ścierkę (służy do mopowania podłogi)

- mini szczotka do czyszczenia pojemnika na bród

 

Część praktyczna – pierwsze wrażenia

Samo urządzenie jest stosunkowo lekkie – waży 3,5 kg i zostało wyposażone w baterię o pojemności 5200 mAh, która podczas testów sprawiała nam kilka niespodzianek. Deklarowany przez producenta czas pracy 2,5 h nie został przez nas ani razu osiągnięty. Przy pełnym ładowaniu robot działał od 1,5 do maksymalnie 2 godzin. Czas ok, ale zauważalnie poniżej deklarowanych wartości. Dużym jednak problemem okazało się bardzo szybkie wyczerpywanie baterii w momencie stojącego odkurzacza z dala od stacji dokującej. Mniej więcej w połowie naładowana bateria przez cały dzień samoczynnie ulegała wyczerpaniu – nie mamy pojęcia czemu nieużywane urządzenie tak szybko się samoczynnie rozładowywało. Nie było to na pewno z powodowane łączeniem z WIFI ponieważ to nie chciało działać…

Po pobraniu na iPhone aplikacji Mi Home, która służy do obsługi większości urządzeń Xiaomi rozpoczęliśmy proces łączenia robota z telefonem. Niestety pomimo kilkukrotnych prób za każdym razem aplikacja nie mogła znaleźć robota, a połączeniem z WIFI było bezskuteczne. Próbę podjęliśmy również na innym modelu iPhone oraz w innej lokalizacji (inne WiFi) i niestety problem był taki sam. Poza obejrzeniem aplikacji w smartfonie niestety pozostała ona dla nas całkowicie nieprzydatna, a co za tym idzie nie mieliśmy możliwości zdalnego uruchamiania robota, planowania harmonogramu oraz podglądu do mapki z zeskanowanymi pomieszczeniami. W opiniach użytkowników napotkanych na forach wiemy, że nie tylko my mamy taki problem…

 1         2

 

Ocena aplikacji: 3/10 (3 pkt za ogólne możliwości i intuicyjność aplikacji – ocena byłaby wyższa gdyby aplikacja zadziałała)

 

Mopowanie podłogi

Robot wyposażony jest w funkcję mopowania podłogi mokrą szmatką. Służy do tego osobny pojemnik do którego wlewamy wodę oraz do którego przyczepiamy dołączoną w zestawie szmatkę. Po uruchomieniu robota samoczynnie rozpoznaje on zamontowany pojemnik i wraz z odkurzaniem rozpoczyna funkcję mopowania. Od razu zaznaczymy – funkcja ta służy jedynie od odświeżenia podłogi – nie ma co liczyć na jej dokładne umycie, a nawet zmycie delikatnych plam. Bardziej można potraktować to jako funkcję zbierającą kurz oraz delikatne odciski np. stóp. 

Poniżej kilka przykładowych zdjęć z porównania przed przejazdem i po przejeździe. Oceńcie sami efekty.

przejazd 1

przejazd 2

Ocena: brak punktacji w tej kategorii

 

Test z dywanem: przejazd 

Na potrzeby testu modelu Roborock (w przyszłości również innych modeli różnych producentów) przygotowaliśmy kilka scenerii odpowiadających najbardziej popularnym warunkom napotkanym w polskich domach.

Na pierwszy ogień poszedł przejazd przez niewielki dywanik. 

Na powyższym filmie widać jak robot po najechaniu na niego najpierw go podwija, a następnie ciągnie – niestety taka sytuacja była przy każdej podejmowanej próbie. 

Wniosek: robot nie nadaje się do przejazdu przez cienkie i lekkie dywaniki. 

Ocena: 2/10

 

Test kuchenny: 10 min przejazd, omijanie przeszkód, sprzątanie

Przeprowadzony test ma na celu pokazanie szybkości przejazdu. Umieszczone cięższe przeszkody mają za zadanie przedstawienie tego jak robot radzi sobie z ich rozpoznawaniem i omijaniem. 

 

Na filmie widać jak przez pierwsze trzy minuty robot usilnie próbuje przeforsować wyraźną przeszkodę. Nie spodziewaliśmy się, że aż tak dużą trudność sprawi mu jej wyłapanie i przejście do sprzątania dalszej części pomieszczenia. Widać tutaj minus zamontowania skanera w górnej wieżyczce. W momencie kiedy przeszkoda jest umieszczona niżej od wieżyczki ta momentami wariuje i próbuje na siłę daną przeszkodę pokonać. Przy teście 10 minutowym 1/3 czasu została stracona na niepotrzebną próbę pokonania bariery. W trakcie pozostałych 7 minut robot zaliczył poprawny przejazd. Na plus warto zaliczyć dobre omijanie nóg od krzeseł i stołu oraz finalne sprzątnięcie widocznych zabrudzeń. 

Ocena: 8/10

 

Test pokój dziecięcy: przejazd po dywanie, omijanie małych i lekkich przeszkód

Test w całości przeprowadzany jest na ciemnym dywanie z niskim włosem. Rozlokowane drobne zabawki mają za zadanie pokazać jak robot radzi sobie z ich omijaniem.

Na filmie widać, że cała przestrzeń została poprawnie zeskanowana i posprzątana. Robot nie miał problemu z jazdą po dywanie. Na minus jednak trzeba zaliczyć rozpoznawanie lekkich przeszkód – robot po dojechaniu do niej jeżeli wyczuje, że może ją przesunąć to kontynuuje działanie zamiast ją ominąć. Może to się sprawdzić np. w przypadku napotkania kapci, ale  co w przypadku np. najechania na miskę psa, pilota? Inne urządzenia potrafią zrobić to lepiej.

Ocena 8/10

 

Test: wjazd pod łóżko

Ten test pokazuje jak robot radzi sobie z wjazdem w ciemniejsze i niższe zakamarki. Krawędź łózka jest umieszczona ok 3 cm powyżej robota. Mimo wszystko na 5 przeprowadzonych prób wszystkie zakończyły się niepowodzeniem – robot objeżdżał łóżko dookoła zamiast wjechać pod nie. Dopiero jak wsadziliśmy robota pod łóżko i go uruchomiliśmy to zaczął pod nim jeździć. 

Ocena 5/10

 

Powrót do stacji dokującej

Robot Xiaomi posiada automatyczną funkcję powrotu do stacji dokującej. Faktycznie w momencie odkurzenie jednego pomieszczenia w którym stacja stała robot samoczynnie wracał do stacji. Zaparkowanie robota udawało się od razu za pierwszym razem. Kilkukrotnie wystąpił jednak problem w momencie kiedy robot oddalił się na 4-5 m i ręcznie wywoływaliśmy funkcję powrotu do stacji dokującej. Robot informował o tym, że nie może znaleźć stacji. Parokrotnie zdarzyło się również, że robot po sprzątaniu mieszkania zatrzymał się w ostatnim pomieszczeniu. Taka sytuacja nie trafiała się nam z innymi robotami pozostałych marek, co może świadczyć o usterce testowanego modelu lub problemem z komunikacją pomiędzy robotem a stacją.

 

Podsumowanie:

Xiaomi Roborock to na pewno ciekawy robot, który ma spore możliwości, ale nie jest to sprzęt bez wad. Biorąc pod uwagę, że jest to druga generacja, sprzęt powinien być bardziej dopracowany i mniej awaryjny. Jeżeli ktokolwiek zastanawia się nad zakupem któregoś z chińskim robotów sprzątających to na pewno będzie to najlepszy wybór. Warto jednak przed takim zakupem pomyśleć o ewentualnej gwarancji, która w Polsce jest honorowana tylko w przypadku zakupu robota z polskiej dystrybucji. Jeżeli robot zamówimy z Chin np. przez Gear Best to udzielana jest tylko roczna gwarancja i jeśli w tym czasie się Wam robot popsuje to jesteście zmuszeni odesłać go do Chin w celu dalszego naprawienia. Wiążę się to z dodatkowymi kosztami i długim czasem oczekiwania. Doliczając ryzyko doliczenia podatku i cła całość nie wygląda już jako okazja. Ryzyko popsucia z zebranych na forach informacji oraz własnych niestety pozostaje na podwyższonym poziomie. Znane są np. przypadki Error 1 związane z uszkodzeniem lasera lub ferelne modele rysujące podłogi, co całkowicie uniemożliwia jego używanie.

W przypadku zakupu sprzętu z polskiej dystrybucji przyjdzie Wam zapłacić 1800 – 1900 zł. W tej cenie sprzęt poradzi sobie z konkurencją z Chin, ale jest to już porównywalna kwota np. z iRobot Roomba e5, którą cechuje świetna jakość i to ona na pierwszy rzut oka jest lepszym wyborem. Czy tak faktycznie jest przekonamy się za około dwa tygodnie, kiedy to opublikujemy wyniki naszej recenzji modelu E5 przygotowanej w takich samych warunkach.

 

Xiaomi Roborock - finalna ocena:

26 / 50 pkt

 

 

HARDLAB BIALE

HardLab to serwis blogowy na którym znajdziesz aktualne informacje związane z branżą technologiczną, tym co nas otacza oraz tym co dzieje się w internecie.